czwartek, 8 kwietnia 2010

Głupia taka

Przychodzą takie dni, że piszę listy do ciebie,
a potem rozdaję je przechodniom z nadzieją,
że na nie odpiszesz.

12 komentarzy:

  1. Za którymś razem trafisz na kogoś, kto list dostarczy we właściwe ręce. Nawet jeśli będą to ręce kogoś innego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Proste i trafne. Im mniej słów, tym więcej głębi. I tego czegoś między wierszami. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przychodzą takie dni, że piszę sms, które znikają w nieodebraniu, dzwonię choć wiem, że usłyszę tylko: abonent niedostępny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyszedł taki dzień, że dostałem na ulicy list od dziewczyny... Chciałem, żeby był adresowany do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. chciałbym dostać jeden z takich listów... marzyć nie wolno:))))!??????:))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ech... gdyby tak ktoś rozdawał lekarstwo na "taką głupotę"... :-)
    Piękny kondensat.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Latarniku, na wiosnę łatwiejsza ta nadzieja:))

    Matyldo, uśmiech zostawiam.Miedzy wierszami:)

    Bazylio, a co na to sekretarka??;)

    Crew, musiał być niezwykły;)

    Holden, marzyć trzeba!

    Isle of Mine, jak spotkasz takiego "rozdawacza" to ja proszę ze trzy krople i dla mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  8. sekretarki nie ma, bo numer już dawno nieaktualny, tylko moja irracjonalność wciąż aktualna :) ot taka wiosna w sercu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pozostaje tradycyjna poczta Bazylio.To takie romantyczne;))

    OdpowiedzUsuń
  10. romantyczne lubi się z irracjonalnym :) :):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zatem może niech staną w szranki?:D kto wie, co z tego wyjdzie?

    OdpowiedzUsuń
  12. Podzielę się ze wszystkimi potrzebującymi, a dodatkowo wysepię jeszcze trochę trucizny (bo każdy dobry lekarz wie, że trzeba usunąć przyczynę choroby, a nie objawy) :-))

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...