Opukuję marzenia. Kaszlą niedosytem, takie zasmarkane i dziecięco szczere. Dorosły we mnie patrzy krytycznie. Jestem niedościgle krytyczna. Czasem boję się, że zahaczam o perfekcjonizm. Jeśli coś robisz, rób to dobrze- brzmi w mojej głowie. Tylko dlaczego zaraz tak na tip-top? Dlaczego nie pozwolić sobie na maleńką improwizację. Chwila na zaczerpnięcie oddechu i już wiem: improwizacje źle się kończyły. Pierwsza zaprowadziła mnie do ołtarza. Druga do sądu.
- Czy ma pani coś na swoją obronę?
- Tak, wydawało mi się, że kocham.
Po miłości została mi muzyka, której mnie nauczył. Gra u mnie bardzo często. Dwupłytowy album, Chuck Mangione "Children od Sanchez"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Kaśko, rozdrapujesz rany dawno zabliźnione...
OdpowiedzUsuńHelu, gdy patrzę na P. to budzi się we mnie złość.Na mnie samą na tę improwizację.Ok.Postaram się wyciszyć.
OdpowiedzUsuńZmienię telefon i będę mieć spokój.
OdpowiedzUsuń...nie żałuj......nie rozdrapuj...masz syna...to nagroda.......
OdpowiedzUsuńTo prawda, Maju:))To cudny chłopak:)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię.
OdpowiedzUsuń...więc w sumie....pewnie tak miało być..:):).....nic nie dzieje się bez przyczyny.......może uda Ci się zapomnieć ...no bo błą który przynosi nagrody to jednak może nie błąd??....
OdpowiedzUsuńnie wiemy co jeszcze zgotuje los...
OdpowiedzUsuńzapomnieć ciężko...
warto pamiętać tylko dobre ...
tak łatwiej:)
Każdy z nas błędy popełnia przecież - gorzej, że niektórzy z wyrachowaniem. Improwizacja to pikuś przy takich :)
OdpowiedzUsuńNie grzeb w przeszłości. Nie warto :)
A "Dzieci Sancheza" to moja ulubiona muzyka z trąbkami :)
Czasami warto zgodzić się na gorszą jakość, złapać wiatr w żagle i obudzić dziecko w sobie. I nie bać się.
OdpowiedzUsuńUściski
Bazylio, przesyłam serdeczne uściski:)
OdpowiedzUsuńMaju masz rację, taki cudny błąd to nie może być błąd;)
Ido, wierzę, że to co mało ładne już mam za sobą:))
Latarniku, trzymanie się uparcie przeszłości rzeczywiście nic dobrego nie przynosi, ale lubię pamiętać, by znowu nie zabłądzić:)
Evo, to dziecko we mnie buszuje.Wiesz?To nie dorosły pisze te moje blogi.To Dziecko:)) Pogodnego weekendu:)
Poizdrawiam dziecko i cieszę się, że istnieje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)