Pisanie jest jak błysk w ciemnej piwnicy: jednocześnie oświetla drogę i poraża. Masz wrażenie że wpadniesz na ścianę i jednocześnie szukasz tego światła, bo bez niego błądziłbyś cały czas po omacku.
Gdy piszę, porządkuję siebie.
- "ja chciałbym być poetą...nie trzeba wcześnie wstawać rano"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Niestety wstawać trzeba i to mój odwieczny problem... wyspać się i nie być poetą... marzenie...
OdpowiedzUsuńO tak... Pisanie porządkuje. Tylko czasami mam wrazenie, że nie mnie :)
OdpowiedzUsuńSzukanie właściwych słów, a zwłaszcza pierwszego zdania jest jak próba otworzenia w głowie właściwej klapki. Później (o cudne manowce!) myśli płyną jak rzeka.
OdpowiedzUsuńtak pisanie jest porządkowaniem .......doświadczyłem nie raz tego na sobie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Kasiu:)
R
Mnie w jakiś sposób chwilowo wyzwala z objęć wewnętrznego udręczenia. A spać lubię :)
OdpowiedzUsuń..ja wolę obrazkami gadać......
OdpowiedzUsuńbyłem w ciemnej piwnicy, wyszedłem...
OdpowiedzUsuńuważam że pisanie to po części sprzątanie siebie
OdpowiedzUsuńMargo, wprawdzie przyzwyczaiłam się do porannego wstawania, ale przyzwyczaiłam też swój organizm do popołudniowego leżakowania:kubek herbaty, koc, książka...a w piątek wszystkie te trzy rzeczy smakują wybornie;)
OdpowiedzUsuńLatarniku, może zbyt rzadko piszesz?;))
Zenza, to prawda, to jak w przypadku afazji podanie pierwszej sylaby a potem całe słowo płynie....wróciłeś:)
Rafale pozdrawiam ciepło i zastanawiam się czy im więcej człowiek pisze tym bardziej staje się uporządkowany?;)Bo jakoś po sobie tego nie zauważyłam:)))
Kopaczu, i to wyzwolone udrećzenie niejednokronie uklada Ciebie w świetne frazy:))
Maju, Twoje obrazy to gotowe pomysły na wiersz:))
Holden ,mam nadzieje, że nie pogubisz się:)
Cała ja, coś jak wymiatanie emocji? Witaj:)
Nie wiem czym jest pisanie, ale kiedy piszę przez chwilę staję się kimś innym, czuję, myślę, widzę rzeczy, których istnienia w sobie nie podejrzewałem. Pisanie czyni ze mnie człowieka szczęśliwego. Nie chodzi mi o jakość, bo z nią bywa różnie, lecz o podróż po...
OdpowiedzUsuńKocham pisać. Bez pisania, szukania słów, chociaż ostatnio tak często ukrywają się przede mną, albo piszę do szuflady, byłbym tylko w połowie.
Cieszę się, że tak mówisz Tercybiadesie, bo to oznacza, że nie przestaniesz pisać, a tym samym będę mogła Cie czytać -jeśli nie tu- w sieci, to kiedyś może na kartkach pachnących farbą drukarską:)))
OdpowiedzUsuńW to drugie zaczynam szczerze wątpić. Wszystko rozpływa się, realne zdają się być tylko moje starania, ale czy prócz nich coś jeszcze ma znaczenie?
OdpowiedzUsuńTercybiadesie, gdybyś mi powiedział, że realnie przestałeś się starać, wtedy zaczęłabym się martwic, a tak? Ja tam w Ciebie wierzę. Wiem, że któregoś pięknego dnia zajdę do księgarni i kupie książkę z Twoim nazwiskiem na okładce, a potem przyślę ją do Ciebie, byś napisał na niej dedykację dla mnie:))):)
OdpowiedzUsuń