Gdy tak mocno bronisz
się przede mną,
przestaję wierzyć,
że kiedyś się zdarzymy.
"Wyciągam przed siebie słowa
- protezy dłoni.
Kuszę
światłoczułymi skrawkami.
A ty
stojąc nieopodal udajesz,
że jesteś.
Łączą nas niewypowiedziane zdania
i chociaż powtarzam:
Wszystko jest możliwe
jednego nie spodziewam się usłyszeć:
Będę."
Autor:Tercybiades
Nim ptaki przylecą
i odlecą
nim wielokropki zaczną żyć
w swoich gniazdach
nim każde moje nie mogę
twoim się stanie majem
będę oddechem
lecz mnie nie poganiaj,
kiedy dopiero się staję.
"Czas zagląda w oczy przechodniom.
zapisując na twarzach epickie historie.
Krzyżują się linie,
umierają wersy,
scenarzysta ciska kartkami nowych odcinków.
Życie tupie nogą,
brak mu cierpliwości.
Nie jest moją winą,
że nie wiem
kiedy się skończy."
Autor:Tercybiades
A co, jeśli się nie skończy?
Jeśli iść tak będziemy
równoległymi światami,
nigdy się nie spotkawszy?
Nic między nami się rozsiądzie.
Nic rozkapryszone literami.
Obracać będzie w palcach srebrny pieniądz
powtarzać do poduszki:
- Gdyby.
A potem spróchnieje pod, nim krzesło
z hukiem upadnie w niepamięci
kim byłaś
byłem
i tylko nasze kroki iść będą chmurnie
skazane na brak stycznej.
Autor:Tercybiades
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
być może wcale nie mamy się zdarzyć.. ;)
OdpowiedzUsuńUsmiechy Słodka :)
Wyciągam przed siebie słowa
OdpowiedzUsuń- protezy dłoni.
Kuszę
światłoczułymi skrawkami.
A ty
stojąc nieopodal udajesz,
że jesteś.
Łączą nas niewypowiedziane zdania
i chociaż powtarzam:
Wszystko jest możliwe
jednego nie spodziewam się usłyszeć:
Będę.
...podziwiam dialog wierszowany.......
OdpowiedzUsuń...pozdrawiam Słodka....
Coś ostatnio często doznaję tej niewiary.. I tak dobrze być zapewnianą, że niepotrzebnie..
OdpowiedzUsuń:*
co ma wisieć nie utonie ..........to moja ulubiona sentencja.....:)
OdpowiedzUsuńR
a Pan Coelho widzę bazgroli dalej...ten to ma kondycję!!!!!!!:)
OdpowiedzUsuńR
...:)))
OdpowiedzUsuńJoasiu, nie no...a jeśli tak?
OdpowiedzUsuńMaju , ja tez podziwiam Tercybiadesowe wersy:))
Kate, może to powietrze, które dopiero uczy się wiosny?
Rafale, to dobra myśl...jeśli ma się zdarzyć to się zdarzy.A wiesz, że nawet nieźle go się czyta w tej wersji;))
Ido, oduśmiecham się ciepło:)
protezy dłoni - PIĘKNIE, Tercybiadesie
OdpowiedzUsuńja podsyłam uśmiech kablem, prawdziwy)
Słodka, Maja napisała "dialog", czyli liczba mnoga. Ja jestem mały miki, Twoje myśli robią tu wyniki:))
OdpowiedzUsuńHolden, dziękuję.
Moim zdaniem takie sobie, ale ja nigdy nie bywam z siebie zadowolony. Może to przez to, że nie znam się na wierszach:)
Tercybiadesie, bez Ciebie nie byłoby wierszy na cztery ręce:))
OdpowiedzUsuńCzas zagląda w oczy przechodniom.
OdpowiedzUsuńzapisując na twarzach epickie historie.
Krzyżują się linie,
umierają wersy,
scenarzysta ciska kartkami nowych odcinków.
Życie tupie nogą,
brak mu cierpliwości.
Nie jest moją winą,
że nie wiem
kiedy się skończy.
:))
Nic między nami się rozsiądzie.
OdpowiedzUsuńNic rozkapryszone literami.
Obracać będzie w palcach srebrny pieniądz
powtarzać do poduszki:
- Gdyby.
A potem spróchnieje pod, nim krzesło
z hukiem upadnie w niepamięci
kim byłaś
byłem
i tylko nasze kroki iść będą chmurnie
skazane na brak stycznej.
może od niewiary już kilka kroków do wiary ?
OdpowiedzUsuńpięknie tu:)
Bazylio, marcowo:)))
OdpowiedzUsuń