poniedziałek, 1 lutego 2010

Świat z rogu kanapy

Mam taki kąt na kanapie. O tak, niedaleko za moimi plecami. Kanapa przytulona do samego parapetu, na którym można postawić kubek z gorącą herbatą. Zwijam się w jej rogu mając widok na kawałek niewielkiej przestrzeni, jaką jest ciemny kąt korytarza-tam od dawien dawna nie pali się światło. Gdy nocą woła mnie Morfeusz świecę sobie komórką tak, by nie zderzyć się z niewidzialnym.
Ad rem...
Siadam w tym rogu kanapy i wyglądam na świat. W oknie naprzeciw mieszka kot.Najdziwniejsze, że zimą go rzadko widać. Od wiosny bierze w posiadanie całą zafirankową przestrzeń w domu swego państwa. Ładna ta zima zza okna.Sypie , sypie...
A na blogu Idy znalazłam temperaturowe uśmiechy:
" + 10°C
Amerykanie zaczynają się trząść z zimna. Rosjanie na daczach sadzą ogórki.
- 15°C
Kot upiera się, że będzie spać z tobą w łóżku. Norwedzy zakładają swetry.
- 70°C
Zamarzło piekło.
"

A za oknem minus pięć i biała cisza.
Poniedziałek i wolontariat. Po drodze mijają ferie.

8 komentarzy:

  1. No tak to dzisaj możesz mieć dużo gości na tej kanapie :) tak ją opisałaś, że ja na niej przysiadam... pogadamy o zimie, książkach, kotach, a co tam i o facetach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam :) ja tam lubię wszystkie kąty kanapy :) łóżka :) i wszystkich ciepłych miejsc :)
    No i dziś już minus 11! I sypie... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ..też mam takie miejsce,z którego uwielbiam podglądać świat.....szczególnie gdy Morfeusz się spóźnia...lub zapomina do mnie przyjść......:)....

    OdpowiedzUsuń
  4. posuń się na tej kanapie, no posuń, no proszę:))))

    OdpowiedzUsuń
  5. też mam taki kąt na kanapie... obok róg stolika, gdzie z kubka paruje... gdzie zaszywam się z myślami...

    OdpowiedzUsuń
  6. Bazylio, to dość duża kanapa pomieści wielu i wiele. Ta kanapa słyszał wiele opowieści i nie raz jęczała z niewyspania ( nie nie....po prostu gadano i gadano;)/


    Mi witaj ciepło, ja najlepiej czuję się, gdy nie jest zbyt ciepło. Średnio-ciepło;))to chyba optymalna temperatura.


    Maju, my sówki tak mamy, ale gdy Morfeusz nie chce przyjść mam inny kąt, tam łatwiej zanęci Morfiego;))


    Holden, stopy podkulone-siadaj:)))


    Lacri, i z tego zaszycia wychodzą ładne wersy:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Gadanie to ja bardzo lubię :) Widzę , że Holden się dosiadł, ciekawe kto z nas jest największą gadułą:)
    najpierw o wolontariacie posłucham, no powiedz, proszę
    a u Was teraz ferie ?

    OdpowiedzUsuń
  8. O wolontariacie pisze troszkę tu, Bazylio.
    http://jasama.wordpress.com/
    Tak już jeden tydzień ferii za nami.
    Chyba nie jestem gaduła. chyba.Raczej wolę słuchać... (prawda Helu?:P)

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...