Mam taki kąt na kanapie. O tak, niedaleko za moimi plecami. Kanapa przytulona do samego parapetu, na którym można postawić kubek z gorącą herbatą. Zwijam się w jej rogu mając widok na kawałek niewielkiej przestrzeni, jaką jest ciemny kąt korytarza-tam od dawien dawna nie pali się światło. Gdy nocą woła mnie Morfeusz świecę sobie komórką tak, by nie zderzyć się z niewidzialnym.
Ad rem...
Siadam w tym rogu kanapy i wyglądam na świat. W oknie naprzeciw mieszka kot.Najdziwniejsze, że zimą go rzadko widać. Od wiosny bierze w posiadanie całą zafirankową przestrzeń w domu swego państwa. Ładna ta zima zza okna.Sypie , sypie...
A na blogu Idy znalazłam temperaturowe uśmiechy:
" + 10°C
Amerykanie zaczynają się trząść z zimna. Rosjanie na daczach sadzą ogórki.
- 15°C
Kot upiera się, że będzie spać z tobą w łóżku. Norwedzy zakładają swetry.
- 70°C
Zamarzło piekło. "
A za oknem minus pięć i biała cisza.
Poniedziałek i wolontariat. Po drodze mijają ferie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
No tak to dzisaj możesz mieć dużo gości na tej kanapie :) tak ją opisałaś, że ja na niej przysiadam... pogadamy o zimie, książkach, kotach, a co tam i o facetach ;)
OdpowiedzUsuńWitam :) ja tam lubię wszystkie kąty kanapy :) łóżka :) i wszystkich ciepłych miejsc :)
OdpowiedzUsuńNo i dziś już minus 11! I sypie... :)
..też mam takie miejsce,z którego uwielbiam podglądać świat.....szczególnie gdy Morfeusz się spóźnia...lub zapomina do mnie przyjść......:)....
OdpowiedzUsuńposuń się na tej kanapie, no posuń, no proszę:))))
OdpowiedzUsuńteż mam taki kąt na kanapie... obok róg stolika, gdzie z kubka paruje... gdzie zaszywam się z myślami...
OdpowiedzUsuńBazylio, to dość duża kanapa pomieści wielu i wiele. Ta kanapa słyszał wiele opowieści i nie raz jęczała z niewyspania ( nie nie....po prostu gadano i gadano;)/
OdpowiedzUsuńMi witaj ciepło, ja najlepiej czuję się, gdy nie jest zbyt ciepło. Średnio-ciepło;))to chyba optymalna temperatura.
Maju, my sówki tak mamy, ale gdy Morfeusz nie chce przyjść mam inny kąt, tam łatwiej zanęci Morfiego;))
Holden, stopy podkulone-siadaj:)))
Lacri, i z tego zaszycia wychodzą ładne wersy:))
Gadanie to ja bardzo lubię :) Widzę , że Holden się dosiadł, ciekawe kto z nas jest największą gadułą:)
OdpowiedzUsuńnajpierw o wolontariacie posłucham, no powiedz, proszę
a u Was teraz ferie ?
O wolontariacie pisze troszkę tu, Bazylio.
OdpowiedzUsuńhttp://jasama.wordpress.com/
Tak już jeden tydzień ferii za nami.
Chyba nie jestem gaduła. chyba.Raczej wolę słuchać... (prawda Helu?:P)