środa, 10 lutego 2010

Sieciopisanie

Mam wrażenie jakbym za chwilę miała przestać pisać.
Taki stan bliski omdleniu. Przysiadasz, by nie upaść.
Kontrolowane milczenie ma coś z poezji, która dopiero się rodzi.
A może to jest tak, że sieciopisanie ma granice?
Brulion uśmiecha się triumfalnie.



- Ewa Dałkowska

6 komentarzy:

  1. ..oj...nie......!!!.....brulion niedostępny skrzętnie skryje Twoje cudne słowa......a My??....

    OdpowiedzUsuń
  2. granice wyznaczamy tylko czasami sami, częściej robią to za nas inni, a inni chcą Ciebie
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sieciopisanie ma to do siebie, ze jednocześnie granice stwarza jak i je przekracza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sieciopisanie ma swoje granice.
    Jestem tego pewna.

    OdpowiedzUsuń
  5. tak, sieciopisanie ma swoje granice.

    Przyszedłem miedzy Twoimi słowami
    szukając wiesza,
    który pozostawiłaś dla mnie,
    we mnie.
    Ukryty w niepostawionym przecinku
    zerkał ku mnie podejrzliwie.
    Zdawał się pytać
    - Czy mnie udźwigniesz?
    A ja wyciągałem rękę
    z nadzieją, że uda mi się oswoić
    nie moje słowa.
    Wiesz,
    poza granicą zaciśniętych w wąską szparę linii
    Twój brulion szczerzy się do mnie ciszą.
    I gdyby pisanie miało mieć swój kres
    umarłbym
    miast rodzić się,
    w pominiętej milczeniem kropce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Maju mam nadzieję, że to tylko chwilowe...mam nadzieję...


    Holden, a może jest tak, że to my stwarzamy granice, za którymi nie ma już nic, tylko cisza?

    Latarniku, Alejko ...czyli każdy z nas skazany jest na milczenie?

    Tercybiadesie, pozwoliłam sobie...Chyba za bardzo sobie pozwalam...

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...