Mam wrażenie jakbym za chwilę miała przestać pisać.
Taki stan bliski omdleniu. Przysiadasz, by nie upaść.
Kontrolowane milczenie ma coś z poezji, która dopiero się rodzi.
A może to jest tak, że sieciopisanie ma granice?
Brulion uśmiecha się triumfalnie.
- Ewa Dałkowska
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
..oj...nie......!!!.....brulion niedostępny skrzętnie skryje Twoje cudne słowa......a My??....
OdpowiedzUsuńgranice wyznaczamy tylko czasami sami, częściej robią to za nas inni, a inni chcą Ciebie
OdpowiedzUsuń:)
Sieciopisanie ma to do siebie, ze jednocześnie granice stwarza jak i je przekracza.
OdpowiedzUsuńSieciopisanie ma swoje granice.
OdpowiedzUsuńJestem tego pewna.
tak, sieciopisanie ma swoje granice.
OdpowiedzUsuńPrzyszedłem miedzy Twoimi słowami
szukając wiesza,
który pozostawiłaś dla mnie,
we mnie.
Ukryty w niepostawionym przecinku
zerkał ku mnie podejrzliwie.
Zdawał się pytać
- Czy mnie udźwigniesz?
A ja wyciągałem rękę
z nadzieją, że uda mi się oswoić
nie moje słowa.
Wiesz,
poza granicą zaciśniętych w wąską szparę linii
Twój brulion szczerzy się do mnie ciszą.
I gdyby pisanie miało mieć swój kres
umarłbym
miast rodzić się,
w pominiętej milczeniem kropce.
Maju mam nadzieję, że to tylko chwilowe...mam nadzieję...
OdpowiedzUsuńHolden, a może jest tak, że to my stwarzamy granice, za którymi nie ma już nic, tylko cisza?
Latarniku, Alejko ...czyli każdy z nas skazany jest na milczenie?
Tercybiadesie, pozwoliłam sobie...Chyba za bardzo sobie pozwalam...