czwartek, 18 lutego 2010

Bazylia

Sieję w sobie spokój jak bazyliowe nasionka, które wysypię do doniczki, gdy tylko ziemia w niej odtaje..znów będzie bazyliowy las. Uwielbiam gdy na parapecie kuchennego okna wyrastają zioła i zaglądają na świat od południowo-wschodniej strony.
Pietruszka, szczypiorek i rozmaryn te rosną cały rok, a gdy już bliżej ciepłych dni wysiewam bazylię...
Niech no tylko odtaje ziemia- doniczkę wsunęłam pod kaloryfer...

8 komentarzy:

  1. Jeszcze kaloryfer... ale już niedługo słońce będzie grzało.

    OdpowiedzUsuń
  2. idę do kuchni - poszukam miejsca na bazylię, na zapach....
    u Ciebie,
    już czuję:)
    uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ją lubię jako przyprawę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bazylia , moja ulubiona...
    pięknie napisane :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A my postanowiliśmy posadzić w doniczce żyto dla kotów, bo strasznie obgryzają kwiaty. Nie tylko nam brakuje zieleni. Jak ci wyrośnie bazylia to przybędą ułani pod okienko i rozmaryn jeszcze piękniej się rozwinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ida to prawda, już dziś można było odczuć ciepłe liźnięcia słońca zza chmur...


    Holden, warto niewiele kosztuje a sprawia tyle radości, gdy rośnie, a potem skubiesz ją i pomidory uśmiechają się pełną gębą;))

    Kopaczu ja tez i uwielbiam ją "czochrać"...tak cudnie pachnie:)


    Czarodziejko, lubię ją też za dobre wspomnienia...wspomnienia smaków i zapachów=-te podobnież mieszkają w nas najdłużej:)


    Zenza, ja zrobiła tak z owsem , jeno nie dla kotów a dla chomika;)) tylko jemu owies nie odpowiadał...chyba był za ostry, ale wyglądał pięknie...taki soczyście zielony szczoteczkowy las...

    Margo, ja niestety próbuję wyhodować lawendę co roku i nic....wychodzi taka mizerotka, wiec co roku ja kupuję z nadzieją, że przetrwa aż do następnego roku....przetrwała, ale jest taka rachityczna....kurcze...pola lawendowe za mną chodzą...:)

    OdpowiedzUsuń
  7. mnie się udaje co roku ale tylko utrzymuje się sezonowo :) buziak

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...