sobota, 30 stycznia 2010

Wariatka

boję się lekceważenia mego świata
zza krat którego karmię wrony
chlebem ze szpitalnej stołówki
w żółtym lub białym kaftanie
głośnym oddechem
rozliczam ściany
z zamiaru morderstwa
a one śmieją się
krokami naćpanych
sanitariuszy


- Basia Raduszkiewicz

9 komentarzy:

  1. przypomniał mi się Lot nad kukółczym gniazdem ........pozdrawiam Kasiu
    R

    OdpowiedzUsuń
  2. Rafale, a ja mi się przypomniało to, c odeszło.
    Serdeczności:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam :)
    rzeczywiści kojarzy się z "Lotem..." :) Ale może też z "Ptaśkiem".
    I z postem Radio Terror.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteśmy jak wielka blogująca rodzina, Mi.I z CobraVerde i z Holdenem...;))

    OdpowiedzUsuń
  5. ....z Ptaśkiem mi się kojarzy....z bezsilnością też trochę i ze STRACHEM.......
    ....piękny wiersz Słodka.....

    OdpowiedzUsuń
  6. Lot na kukułczym gniazdem - mój ukochany film, ale po tym wierszu - z uznaniem - chcę zwariować

    OdpowiedzUsuń
  7. Maju, tak...strach tu miał duża rolę do zagrania..


    Holden, zakochaj się;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słodka - to nie jest TAKA zwykła czynność serca...mózgu - to pewnie kiedyś zdarzyć... się może, musi...

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...