sobota, 9 stycznia 2010

Obrączka wspomnień

Czas zatacza koło.
Kiedyś w innym świecie kupowałam tomiki poezji. Namiętnie. Malutkie książeczki pełne zapisanych chwil. Czasem zdarzała się antologia - gdy grosz pozwalał.
Parę dni temu kupiłam antologię wierszy ks.Jana Twardowskiego "Nie przyszedłem pana nawracać". 582 strony z czerwoną tasiemką jako zakładką.(Miałam też ochotę na pięknie wydane, dwa grubaśne tomy Agnieszki Osieckiej...może innym razem?)
Otwieram książkę na chybił trafił - słowa jak wsparcie albo jak los.
Dziś padło na 164 stronę. A tam wiersz pod tytułem: Żeby się obudzić.

Żeby się obudzić rano
doprowadzić włosy do opamiętania
umyć się i ubrać
postawić czajnik z gwizdkiem
odgarnąć z okna samotny deszcz
trzeba się oprzeć na tym co wymyka się jak mokry kamyk
na sekundzie której już nie ma
na myśli której nie sposób dotknąć
na sile ciążenia co oddala tego kogo się kocha
kochamy od razu dwie osoby niemożliwe do kochania
bo tę co za blisko i tę za daleko
i chyba nawet dlatego umieramy
żeby nas było widać i nie widać


Koło jako symbol nieskończoności - obrączka wspomnień.
Błogo mi dziś. Rano, gdy wychodziłam na dwór, zima pachniała dobrą przyszłością.

16 komentarzy:

  1. umrzeć by nas ktoś zobaczył- to bardzo smutne
    umrzeć by nas nie było widać- tak samo

    Na szczęście nikt, ani nic nie odchodzi na wieczność. Odchodzimy i wracamy.
    Świat jest złożony z kolejnych przypływów i odpływów, pomiędzy którymi próbujemy żyć bez siły ciążenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. gdy wrócisz żurawiem
    wiosna znad wyspy
    da znać
    że jesteś

    OdpowiedzUsuń
  3. ...kocham pozję ks.Twardowskiego.....był takim mądrym człowiekiem....
    ...a ja dzisiaj rano miałam ekstremum nie do pojęcia...no bo padał sobie deszcz...gruble krople spadały z nieba.....a na dole mróż...więc jak spadły - tak zamarzły.....ech.....ale do pracy się nie spóźniłam!!:):):):)....MASAKRA....
    ....cudne Twe słowa Słodka w komentarzu o wiośnie i żurawiach.........zpachniało ciepłym wiatrem znad jeziora...:):)...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja także należę do wielbicieli Twardowskiego. Bo u niego to co trudne jest proste. A ja tak lubię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajrzałam do wydania 1993 roku i na 165 stronie ( bo 164 jest czysta ) jest mój ulubiony "Bliscy i oddaleni"

    "...można nawet zabładzić lecz po drugiej stronie
    nasze drogi pociete schodzą sie z powrotem..."

    OdpowiedzUsuń
  6. ....ja uwielbiam słowa....."jeśli miłość to jak wieczność - bez przed i bez potem"...

    OdpowiedzUsuń
  7. "Bliscy i oddaleni" to i mój ulubiony, jeden z wielu ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Maju, ja też, ja też, ale zawsze go tylko tak z doskoku brałam;)a teraz mam go przy łóżku i delektuję się nim:)))
    Całe szczęście, że cało i zdrowo dotarłaś.Ostatnio dostałam zdjęcia z gałązkami pokrytymi lodem na okrągło....tylko raz jechałam w taką ślizgawkę....jeszcze wtedy maluchem...to było ekstremum:D

    Bazylio, (jak to 164 czyta?-koniec książki?/a w mojej książce na 165 stronie jest ten wiersz:


    Na szpilce

    Chodzi Anioł Stróż po świecie
    sprząta po miłościach co się rozleciały
    zbiera jak ułamki chleba dla wróbli
    żeby się nic nie zmarnowało
    listy tam i z powrotem
    telefony od ucha do ucha
    małe śmieszne pamiątki co były wzruszeniem
    notes z datą spotkania ukryty w czajniku
    blizny po śmiechu
    sprzeczki nie wiadomo po co
    żale jak pojedyncze osy
    flirtujące osły
    wszystko na szpilce
    to co na zawsze już się wydawało
    mądrość przy końcu że nie o to chodzi
    radość że się kocha to co niemożliwe
    :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Latarniku, jakże się cieszę, że kupiłam tę książkę.A przez chwilę się wahałam...

    OdpowiedzUsuń
  10. *Bazylio, "czysta" miało być oczywiście, a nie "czyta"

    OdpowiedzUsuń
  11. otwieram poezję podobnie, a Twój PRZYPADEK PIĘKNY:))),

    jestem

    OdpowiedzUsuń
  12. "Koło jako symbol nieskończoności" w nieskończoności staje się linią prostą(gdy promień równa się nieskończoność) jak droga, którą powinniśmy kroczyć bez bojaźni Bożej.
    Piękniej!

    OdpowiedzUsuń
  13. Holden, zatem w tym względzie jesteśmy podobni:))


    Airborne, nie ma we mnie bojaźni, chyba nigdy nie było.Wychodzę z założenia, że nie trzeba się bać Boga.

    OdpowiedzUsuń
  14. wielki poeta i nizwykły człowiek
    taki....................ziemskoniebiański:)
    jestem jego fanem..:)
    R

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...