niedziela, 10 stycznia 2010

Kot i mróz

milczenie
na dwoje wróży
poniedziałek
podchodzi pod drzwi
miauczeniem kota
straszącego mróz

11 komentarzy:

  1. JAKOŚ nie chcę słuchać tego miauczenia:), nie chcę mi się poniedziałku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Holden, przecież już jest lżej...czy źle Cię czytam?A strachy? Były i będą. Najlepiej je oswoić:)

    OdpowiedzUsuń
  3. jest lżej...ale grypsko dopadło i straszy mnie za okna ciemny poranek...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ...mruczenia kociego uwielbiam słuchać.....wtedy i milczenie wróży dobrze...:)...
    .....serdeczności na tydzień przyszły Słodka....

    OdpowiedzUsuń
  5. Holden, tam obok Ciebie widać dobrą wróżkę-zdrówka:))


    Maju, mruczenie kota oddaje takie fajne wibracje...Maju, dużo siły na ten zasypany śniegiem świat:))

    OdpowiedzUsuń
  6. ...gdzieś dostrzegam śnieg

    OdpowiedzUsuń
  7. Kot straszy mróz, mróz straszy kota.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój Tofik w sobotnią śnieżycę wyszedł na mróz i teraz ma traumę. Stał się kotem domowym. Robi do kuwety- cóż za poniżenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Biedny Tofik: -)))))))Posmeraj go za owe poniżenie za uszkiem-koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lechovski, gdzie niegdzie?U mnie jest wszędzie...nawet we snie

    OdpowiedzUsuń
  11. Latarniku,to się nazywa próba sił;')

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...