Czas przyspiesza. Jeszcze dwa dni i rozleje się spokojnym oddaleniem od sieci.
Starsza pani w oknie naprzeciw, jak duch Bożego Narodzenia, oswaja swoją samotność: spaceruje z młodą mamą z wózkiem, myje okna z sąsiadem... W czwartek zabierze ją do siebie syn. Odsłonięta na pół okna firanka jest jak znak - w środku dzieję się, jestem.
Spokojna znakiem parzę kawę i zerkam przez kuchenne okno.
Moja babcia sama siebie nazywała kukułką, gdy tak zawisała na parapecie i na małej pruskiej stacyjce odprawiała w świat dalekobieżne pociągi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
...zapachniało Świętami....:)...ale też i samotnością tych pań.....przedświątecznie wyostrza się ona....bardziej ja widać .....
OdpowiedzUsuńCzas niespieszny
OdpowiedzUsuń- tu tak to tu tak
odmierza perony
skąpane w bieli.
W walizkach papier szeleści
uśmiechnięty kokardami.
Mróz mozaiką zachwyca
niekoniecznie podróżnych do jutra.
- Wszystkiego dobrego
Rzuca słowa Pan spod szalika.
Pani znad książki oczy podnosi
- Wzajemnie.
Stacja koła wstrzymuje.
Puste miejsca strojne
w nowe szaliki, kapelusze.
Obejmują się nieznajome
płaszcze i futra.
- Dokąd?
- Do Świąt?
- tu tak to tu tak
- Do jutra?
Chyba mi się pomyliły okna... Zapisana wpadnie to przeczyta:))
OdpowiedzUsuńŚwiat coraz bardziej zwalania, by po świętach znów nabrać zwykłego leniwego tempa. Na małej zagubionej leśnej stacyjce, w oknie widać dwa koty. W tym domu podobno mieszkali kiedyś też ludzie, to było tak dawno temu.
OdpowiedzUsuńMaja, jednej pani już nie ma, a drugą codziennie odwiedzam przez kuchenne okno. To pani od miodu.Odkąd opowiedziała mi swoją samotność sprawdzam czy jest. Mamy okna vis-a-vis.
OdpowiedzUsuńTercybiadesie, nic Cię się nie pomyliło. Ładne to Twoje podróżowanie. Zdałoby się je podać dalej:))
Zenza, teraz to on dopiero dostaje przyspieszenia, a w święta będzie wylegiwał się z kotem Maćkiem, który nie chciał być Zuzanką...to rozciąganie czasu jest fajne prze...hmmm dwa dni/?/Potem zaczyna się dłużyć;)Pozdrawiam ciepło te dwa koty.:;)