poniedziałek, 21 grudnia 2009

Pierwsze piętro

Czas przyspiesza. Jeszcze dwa dni i rozleje się spokojnym oddaleniem od sieci.
Starsza pani w oknie naprzeciw, jak duch Bożego Narodzenia, oswaja swoją samotność: spaceruje z młodą mamą z wózkiem, myje okna z sąsiadem... W czwartek zabierze ją do siebie syn. Odsłonięta na pół okna firanka jest jak znak - w środku dzieję się, jestem.
Spokojna znakiem parzę kawę i zerkam przez kuchenne okno.
Moja babcia sama siebie nazywała kukułką, gdy tak zawisała na parapecie i na małej pruskiej stacyjce odprawiała w świat dalekobieżne pociągi.

5 komentarzy:

  1. ...zapachniało Świętami....:)...ale też i samotnością tych pań.....przedświątecznie wyostrza się ona....bardziej ja widać .....

    OdpowiedzUsuń
  2. Czas niespieszny
    - tu tak to tu tak
    odmierza perony
    skąpane w bieli.
    W walizkach papier szeleści
    uśmiechnięty kokardami.
    Mróz mozaiką zachwyca
    niekoniecznie podróżnych do jutra.
    - Wszystkiego dobrego
    Rzuca słowa Pan spod szalika.
    Pani znad książki oczy podnosi
    - Wzajemnie.
    Stacja koła wstrzymuje.
    Puste miejsca strojne
    w nowe szaliki, kapelusze.
    Obejmują się nieznajome
    płaszcze i futra.
    - Dokąd?
    - Do Świąt?
    - tu tak to tu tak
    - Do jutra?

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba mi się pomyliły okna... Zapisana wpadnie to przeczyta:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Świat coraz bardziej zwalania, by po świętach znów nabrać zwykłego leniwego tempa. Na małej zagubionej leśnej stacyjce, w oknie widać dwa koty. W tym domu podobno mieszkali kiedyś też ludzie, to było tak dawno temu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Maja, jednej pani już nie ma, a drugą codziennie odwiedzam przez kuchenne okno. To pani od miodu.Odkąd opowiedziała mi swoją samotność sprawdzam czy jest. Mamy okna vis-a-vis.

    Tercybiadesie, nic Cię się nie pomyliło. Ładne to Twoje podróżowanie. Zdałoby się je podać dalej:))

    Zenza, teraz to on dopiero dostaje przyspieszenia, a w święta będzie wylegiwał się z kotem Maćkiem, który nie chciał być Zuzanką...to rozciąganie czasu jest fajne prze...hmmm dwa dni/?/Potem zaczyna się dłużyć;)Pozdrawiam ciepło te dwa koty.:;)

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...