niedziela, 20 grudnia 2009

Zima

koronczarka
wychodzi na łów
zapamiętale liże szyby
ostatnim tchnieniem grudnia
zniecierpliwiony styczeń
tuż za progiem ostrzy łyżwy
na noworoczną ślizgawkę

18 komentarzy:

  1. ...cudnie ZOBACZYŁAŚ jej koroneczki.....wspaniała fotografia.....bardzo pięknie podświetliłaś te koroneczki...:)....

    OdpowiedzUsuń
  2. Maju, to wszystko zima-to jej zasługa:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. ładnie patrzysz Słodka :))

    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ...nie mów ,że światełko to też ona...:):)....serdeczności Słodka....

    OdpowiedzUsuń
  5. Joasiu, niech Cię uścisnę i zabiorę kawałek tego stresu:))

    Maju, ona, ona-to słońce:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. ...no wiem,że słońce.....dobrze wiesz o co mi chodzi ...(tu zmarszczenie brwi następuje..:):):))....pięknie to zobaczyłaś i już.....

    OdpowiedzUsuń
  7. Maju:D uściski serdeczne z chichotem psotnika w tle:))))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja sobie ostrzę apetyt na świąteczne klimaty, nie tylko jedzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. łaziłem dzisiaj kilka godzin na mrozie - i... jakoś dobrze mi było...chciałem, aby mróz zamroził moją głowę, bo pęka strasznie...nie minęło, ale było siarczyście i pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cobra, a na co jeszcze?Ja myślę, że możemy liczyć na jakieś śnieżne klimaty.:))


    Holden, nie wiedziałam, że z Ciebie takie zmyślny człek:sreberka, papierki....brawo.A głowa boli? Znaczy, że ją masz.Ostatnio oglądałam Dr.House'a....ból to dobrodziejstwo.Wyobraź sobie, co by było gdybyś go nie czuł...
    Powrotu do zdrowia:))Zwłaszcza na jutro:)


    Tak, Tercybiadesie. Mimo, że taka chłodna.

    OdpowiedzUsuń
  11. Myśli sięgające w przyszłość. Zapowiadające ?

    OdpowiedzUsuń
  12. Margo, oduśmiecham się ciepło i dobranocnie:))

    Airborne, zapowiadające lekkie oddalenie.Tak od środy:;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pojawiło się coś nowego "Z chmur"

    OdpowiedzUsuń
  14. To tylko próby szablonowe Airborne.Ależ Ty jesteś uważny;))

    Holden, dużo siły na dziś:))

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...