czwartek, 17 grudnia 2009

37.5

Postanowiłam pochorować.
Tak na szybkiego, by zdążyć przed wigilią.
W święta nie choruję.Nie ma mowy.
Jutro w szkole postawię na język migowy.

5 komentarzy:

  1. przewidziałaś, wykrakałaś - milcz:))))))))))))

    zdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie chodzenie po lodzie w celu zrobienia tego oryginalnego ujęcia, daje o sobie znać. Byłaś w szpilkach?

    OdpowiedzUsuń
  3. ...Słodka....kogel mogel z miodem i cytrynką....!!!...zdrówka dużo.....:)..

    OdpowiedzUsuń
  4. Jutro też mam wolne ;-), na szczęście nie z powodu choroby... Chyba to jedna z ostatnich „opiek nad dzieckiem” w moim życiu... To już kolejna rzecz, którą przeżywam po raz ostatni... Dbaj o siebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wczoraj walczyłam z temperaturą 39 i 4.Wiecie?Pierwszy raz bałam się, że sobie nie poradzę z nią.Ale udało się.Dziś tylko boli mnie głowa.I chce mi sie jeśc ,To chyba dobry znak, prawda?;))


    Holden, no wykrakałam. MMa nadziję, że to był tylko jeden dziń i więcej nie będzie.

    Aibrone, w szpilkach na lodzie?;D

    Maju, fuj! :D Ale była herbata z miodem i cytryną plus odrobina rumu-pewnie to on mnie postawił do pionu;))

    Helu, przytulam.Musimy się godzić z tym. Ostatni opieka ?Toz do 16 roku:P
    Dobrego dnia Wam wszystkim:)

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...