mógłbyś już zacząć opowiadać
ciasno tu
stłoczone myśli wyrywają się tysiącem pytajników
na palcach zaczynają swój taniec wątpliwości
za chwilę zacznie się środa
lipiec pomału zapomina zapach lip
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
...A ja się tylko "uwieszę" tej ostatniej
OdpowiedzUsuńfrazy:
"lipiec pomału zapomina zapach lip"
Można się wprost rozsmarowywać tym zdaniem
do granic przyjemności
(...mentalnie oczywiście ;) )
Z upalnymi pozdrowieniami ;)
-Marius
już środa....
OdpowiedzUsuń:)
ba! już od trzech godzin jestem w środzie
OdpowiedzUsuń:))A to bardzo milo zapowiadająca się środa. Czeg wszystkim życzę :))
OdpowiedzUsuńMarius, czas tak sybko biegnie, a mi z lipca najbardziej będzie brak zapachu lip niesionych nie wiadmo skąd.Serdeczności:))
OdpowiedzUsuńHlden, nadzieja na nowe:))
Emmo od ptaków, a ja dopiero rozpakowauję ją;)
Joasiu, Tobie równiez.Niech czas biegnie łaskawie:))