piątek, 10 lipca 2009

Książka

miewam się zwyczajnie
dobrze mi w tej wakacyjnej jednostajności
chciałbym wierzyć
że czas z lenistwa
wygra ze słowem
obmyślam fabułę książki
w paradę wchodzi mi życie z jego najciekawszymi scenariuszami
i już sama nie wiem
na ile siebie wymyślam
a na ile się zdarzam
na kartach mojej nienapisanej powieści
ciekawe jakie to uczucie, gdy trzymasz w dłoniach swoje słowa pachnące farbą drukarską?

8 komentarzy:

  1. zajebiste!!!
    przepraszam za słowo

    OdpowiedzUsuń
  2. dawno temu miałem okazję powąchać własne słowa pachnące taką farbą, nie książkę, ale jednak:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A to pamiętam...:)
    Ale wiesz, mi marzy się książka, taka nie za duża, ze sto kilka stron, z pastelową okładką, a w środku rozpisany na części kawałek życia:))

    OdpowiedzUsuń
  4. nie ma nic i nikogo, kto mógłby Cię przed tym powstrzymać.
    Pióro trzymasz w rece, a masz je całkiem, całkiem:)
    Przecież o tym wiesz.

    OdpowiedzUsuń
  5. E tam. Potrzebny jest pomysł.I wiesz;)ten leń!

    OdpowiedzUsuń
  6. ...lenia wykop na balkon...niech chwilkę sam p[omieszka.....same te wiersze z blogów to cudna Książka - Twoje życie....:)....pliiiiiiizzz...też bym chciała wziąć do ręki Twoje słowa.....

    OdpowiedzUsuń
  7. Maju, mój leń jest taki silny;))

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...