sobota, 27 czerwca 2009

sobota ze spiżu

gdy rozdzwonię wszystkie dzwony
stanie się przeznaczenie
niektórzy nazywają je przypadkiem
w spiżowych nutach
deszcz bardziej mokry
ciebie zapowiada
skradzione słowa mają moc uśmiechu
którego nigdy nie widziałeś
a na razie mgły nad kartofliskiem
i sobota tańczy z lasem

6 komentarzy:

  1. ...ciepła i spokoju...

    OdpowiedzUsuń
  2. ...u mnie narazie sobota dźwięczy spiżowym gwizdkiem lokomotywy....:)...pracuję do 19......a później......i ja doczekam widowiska....z balkonu popatrzę przez mgłę na taniec nocy niedzielnej....:)...

    OdpowiedzUsuń
  3. :) właśnie wróciłem po 5 godzinach z lasu:)

    ś-ciskam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytając o pracy o 19.00 myśle sobie, że jestem szcęściarąz tym czasem rozciągniętym jak długi.Dobrego wypoczynku Maju od tej 19.00:)

    Holden, mam nadzieję, że nabrałeś dobrych mocy.Tam w lesie:))

    OdpowiedzUsuń
  5. ....odpoczywam....:).....
    ....praca po 12 godzin na zmiany ma też swoje dobre strony.....tylko co czwarty dzień jestem w pracy...i co czwartą noc.....a reszta......................samo wolne..........:):)....

    OdpowiedzUsuń
  6. Maju, łap wolne chwile:))Dużo słońca:)

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...