wtorek, 23 czerwca 2009

Farba

Uśmiechnęłam się z przekąsem, przechodząc korytarzem obok lustra...mam dziś taki nastrój jak moje włosy. Wracam do natury. Ciemny brąz, prawie czarny.
Jeszcze wczoraj były rdzawo-miedziane.
Skrzętnie chowam mijający czas, który najszybciej osiada na włosach. Czasem dobrze go widać w kącikach oczu.To czasem jest dziś.

4 komentarze:

  1. :)Nie trzeba.Już lepiej.Przegadanie pomaga.Fajnie, że mogłam.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ...Mama moja powiedziała kiedyś na widok odrostów siwych na mojej głowie:..."prawda Ci na wierzch i tak wylazła"...:).....takie drobiazgi ...pomagają pamię tać o Niej....gdy Jej zabrakło......

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudna musiała być:))

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...