poniedziałek, 1 czerwca 2009

Dzień dziecka

dziś moje dziecko ma chmurne oczy
nawet książka pachnąca farbą drukarską nie cieszy tak jak zwykle
dziś moje dziecko kupiło wielką zieloną świecę i w domu czerwcowym idiotycznie pachnie świętami
moje dziecko chmurzy się gdy zmywam z powiek cień pinky peach
a niebieskie smugi pod oczami dają świadectwo za krótkiej nocy
moje dziecko dziś grało w koszykówkę
a potem siedząc na starych schodach suchym trzaskiem migawki
uwieczniało carski budynek na wiecznych wspomnień pamiątkę
w tle śmiały się rozczochrane brzozy i słońce głaskało policzki
starannie nasmarowałam letnią już buzię kremem cud numer dwanaście
moje dziecko uśmiechnęło się z łazienkowego lustra
nareszcie

3 komentarze:

  1. masz bardzo ciekawy styl pisania. taki... absorbujący.
    cieszę się, że do Ciebie trafiłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Holden:)

    BlueGirl, mamy podobne odczucia...:)

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...