wtorek, 26 maja 2009

na cztery ręce

odsunąć się na bok
tak
by uwolnić przestrzeń w której może się zmieścić
podwójność spraw
by nie płoszyć chwili
rozciągnąć czas
nie poganiać
oczu
rąk
i znów na nowo wierzyć że za drzwiami może się zdarzyć
cud gry na cztery ręce

*pomiędzy karty książki zaplączę niebo
na sto trzydziestej dziewiątej stronie w poszukiwaniu straconego czasu odnajduję ciebie
"Patrzyłem na nią najpierw owym spojrzeniem, które jest nie tylko wysłannikiem oczu, ale z którego okna wychylają się wszystkie zmysły, strwożone i skamieniałe; spojrzeniem żądnym dotknąć, schwytać zagarnąć ciało, na które się patrzy, i duszę wraz z nim"
M.Proust "W stronę Swanna"

7 komentarzy:

  1. Czytałam Prousta kilka razy....

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja poczytuję go...gdy swoich słów tysiące kłębi się w głowie, czasem jedno zdanie nie moje oddaje pełną gamę uczuć, które tłoczą się we mnie i smakują.., niewyobrażalnie

    OdpowiedzUsuń
  3. cześć Słodka :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. z boku czasem lepiej widać:)
    pozdrawiam
    rafał

    OdpowiedzUsuń
  5. Popatrzyłam z boku i zobaczyłam:)

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...