Na pomoście. Czas przepływał pod nami.
Ciepłe deski przypominały, że jeszcze krok do jesieni i zazdrościły drewnianym szpilkom Anetty.
Z każdym rokiem moje miasto po cichu ładnieje.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zmartwychwstanie
Jak zapewne wiecie, jestem autorką jednego tomiku wierszy "Drobnochwile" oraz współautorką drugiego, który powstał za sprawą T., k...
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Panu się zdaje, że może mnie zamknąć w słowie, a ja ponad jutro biegnę chmury zgarniając. Piaskowa droga opowiada mnie z czasów, gdy boso r...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
UWIELBIAM wspomnienia z pomostu, nieświadomie, przed chwilą (U SIEBIE) też wspomniałem pomost... utęsknienie
OdpowiedzUsuńPomosty, mosty, rzeki, powieki... Dawno nie byłem na wagarach..
OdpowiedzUsuńHolden, dziś u mnie było tak pięknie...
OdpowiedzUsuńLatarniku, a my dziś z Anettą/uwielbiam to jej dwa tt - ma je w papierach, żeby nie było!/ zabrałyśmy dziesiątkę dzieciaków i zniknęlismy nad wodą.To były dobre wagary:))
..."czas przepływał pod nami" -
OdpowiedzUsuńto tak piękne zobrazowanie
lekkości i wczesno-młodzieńczej
"drwiny z czasu" - jakże typowej wtedy,
której teraz trochę żal-
bo czas tak tak bardzo zdrożał...
(cokolwiek to znaczyć ma...)
Pięknie pozdrawiam!;)
Marius, jakże mi się podobają Twoje dopowiedzenia moich obrazów.Pozdrawiam serdecznie ze słonecznego "nadwodzia"/miasto nad wodą/;)
OdpowiedzUsuń