Kroki cichną z oddalenia. Nawet nie słychać, jak mówię przepraszam. Czas nie ma ceny. Jakaś ty niewdzięczna. Nie słodka i winna-zaniedbań i niechceń. Leniem jesteś, wiesz? Wiem. Lwem.
-Koty to dranie-rzuca mój mąż i sen się kończy.
Zawsze gdy mi się śni, dzień z niepokoju blednie strachem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nieobecność
zacieram dłonie pachnie wetiwerem i znakami zapytania skruszone kopie starzeją się oparte o dziką jabłoń z milczenia nie przychodzisz krz...
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Panu się zdaje, że może mnie zamknąć w słowie, a ja ponad jutro biegnę chmury zgarniając. Piaskowa droga opowiada mnie z czasów, gdy boso r...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
koty to czarodzieje (dowiedziałem się o tym momenty temu...)
OdpowiedzUsuńKoty są cudne.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki co by się nie bało
OdpowiedzUsuńdobranoc- słodkich i niewinnych snów :)
Zenzo, pięknie dziękuje.Dziś oswoję ten strach, albo zaczaruję sen.Spokojnej nocy:)
OdpowiedzUsuńDobrze że cichną.Cisza - uspokojenie,jaśniejsze spojrzenie:)
OdpowiedzUsuńTak, może kiedyś ucichną na dobre?
OdpowiedzUsuńW nadziei na spełnienie jestem z Tobą.
OdpowiedzUsuńPowiem cichutko-dziękuję:)
OdpowiedzUsuńJeszcze ciszej,szepnę do uszka,niedosłyszalnie...
OdpowiedzUsuńniedosłyszalnie,nawet dla samego siebie.