Jej Chmurność
moje przewiny nieusprawiedliwione
schowane w poduszkach
utulone łzami bezwstydnie
rozbierają mnie na części
Jesteś.To wystarczy.
Trzeba zniknąć by móc wrócić w śmiech I odpustowe korale Trzeba zniknąć By znów zacząć mówić I innym rozdawać codzienność
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jesteś.To wystarczy.