Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
To niedobrze...
OdpowiedzUsuńI przy jednej i przy drugiej diagnozie, niezbyt dobrze to rokuje;)
OdpowiedzUsuńOd razu jednak włącza mi się myśl: oby gorzej nie było.Pozdrawiam styczniowo, Sal:)
Mam nadzieję, że jest lepiej!
OdpowiedzUsuńPs. Podoba mi się, kiedy nazywasz mnie "Sal". Mówiłam? :)
Pomalutku do przodu.
UsuńNie mówiłaś, Sal.
Cieszę się, że nie masz nic przeciwko:))