mam zimne palce i na nie nawlekam
mijanie chmur drapaczy
zegar na kościelnej wieży
tuż za rogiem
mała kawiarenkę
ciastko z kremem smakujące beztroską
zapalam świecę
migocze spłoszona
bym mogła za chwilę łapać długie palce berberysu
głaszczące białą ścianę sypialni
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
berberys...brzmi dumnie..
OdpowiedzUsuńA jak ladnie błyszczy w słońcu...
Usuń