Spod małych smuteczków, drobnych boleści, odkrywam wiosnę.
Piszę CV i czekam na nowe. Znów trzeba o siebie zawalczyć. I tak już od 7 lat.
Amerykanie powiadają, że dla zdrowotności trzeba zmienić miejsce pracy raz na siedem lat.
Czeka mnie nowe. Wiem to na pewno.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Skoro na pewno - to głowa do góry, głęboki oddech i....odważny krok do przodu....niech Ci się darzy Kasiu ....
OdpowiedzUsuńChciałabym dalej robi to, co robi, ale w tym miejscu to już niestety niemożliwe.Dlatego rozpoczynam czas szukania:))
UsuńZmiany są ożywcze. Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńNiech tak będzie, Zenzo. Niech tak będzie:)
UsuńWłaśnie mi mija 7 lat chudziutkich jak pergamin.
OdpowiedzUsuńCzyżby zatem .... ?!
M. TAK!. Właśnie TAK!
Usuń