Przekonują mnie, że z nas już nic. Bo nowy dyrektor, bo trzeba szukać nowego miejsca, bo to, bo śmo.
A ja mówię, jeśli mi pisane, by dalej trwać przy niepełnosprawnych intelektualnie, to znajdzie się dla mnie miejsce pod batutą nowej dyrektor. A jeśli już odrobiłam lekcję z życia wśród takich osób, to poszukam nowych ścieżek.
Marzec, a ja już wybiegam we wrzesień.
Lekcja na dziś: naucz się żyć chwilą obecną.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Kaśko, ale co się zmienia - miejsce i charakter pracy taki sam , tylko rządy nowe ?
OdpowiedzUsuńTy się tego nie obawiasz, a inni mówią Ci że powinnaś ?
Nie, moja umowa wygasa 31.08.
UsuńNowa dyrektor musi wziąć tylko mianowanych.
Kaśko takie zmiany przynoszą dużo dobrego nowego :) Dla tych , którzy tego chcą :)
OdpowiedzUsuńdla tych którzy zawsze niezadowoleni, ech nie zajmujmy się nimi
Napisałam Ci kilka słów na GG.
aaaa chwila obecna niech będzie piękna :)
Mam nadzieję, Bazylio, że nowe przyniesie coś dobrego. Pożyjemy, zobaczymy:)
Usuń(odpowiedziałam Ci na gg:))
Każda chwila niech przynosi Ci coś dobrego Kasiu....nie martw się na zaś .....
OdpowiedzUsuńMaju, coż ja poradzę, żem taki typ, co to martwi się na zapas. wiem , że to durne, ale nie potrafię tego zwalczyć. Choć ciągle mam nadzieje, że będzie dobrze. Tu czy tam:)
UsuńDziękuję Maju. Wzajemnie:)
Kasiu, do września tak daleko jeszcze. A bywa, że sprawy rozwiązują się same, tylko trzeba im czasu. Samych dobrych chwil:)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem Renato. Wierzę, ciągle przekonuję siebie, że wierzę, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło:)
UsuńSerdeczności:)
Bo wrzesień Kasiu wcale nie taki odległy i... żyć trzeba...
OdpowiedzUsuńU mnie również myśli wrześniowe, zasłaniane jeszcze niewiadomą i urodzinowe tulipany pachnące zielenią zapowiadające za rok kolejną rocznicę, o wiele bardziej okrągłą;)