środa, 17 czerwca 2009

Nieugłaskanie

dziś nawet włosy stroszą się na dzień, który je czeka
żelazko posapuje ciężkim powietrzem
byle do wieczora

8 komentarzy:

  1. a wieczorem niechaj na Twą fryzurę spłynie spokój antystatyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no właśnie, byle!
    u mnie też się dziś stroszy, wszystko, a powietrze ciężkie nie tylko w żelazku.
    życzę więc nam obu szybkiego "ugłaskania" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja chcę już godz. 19.oo
    dobranocka :)

    Słodka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedyś oczesałem się widelcem ...przez godzinę nie mogłem znaleść szczotki.................:)
    Polak potrafi..............:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Yo, niech spłynie już teraz:)

    Huśtaweczko, dbaj o siebie.W dwójnasób.Ja na Twoim miejscu zrobiłabym sobie maraton nutelkowy;)

    Emmo od ptaków:)))

    Holden, jeszce troszkę i będzie:))

    Rafale, to musiał być niezwykły widok. Przy takiej ilości włosów:))

    OdpowiedzUsuń
  6. ...a ja lubię rozczochrańce i nieugłaskańce....i kocham wiatr....który w pierwszych słowach listu robi mi na głowie wronie gniazdo z fryzury....:D.....

    OdpowiedzUsuń
  7. Maju, ja tez lubię swoje niesforne kosmyki, jednak dziś miały być profesjonalne po całości;)

    "który w pierwszych słowach listu...."cudnie:D

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...