czwartek, 18 czerwca 2009

Most do wakacji

męczy mnie myśl o wakacjach
z drugiej strony
ciało i dusza rwie się do nieskrępowania czasu
chyba noszę w sobie ziarno pracoholiczki
niekoniecznie nieprzytomnej
ale takiej na pół gwizdka
pół praca pół dom
rozciągający się ocean wolnego czasu przeraża rozległością
widzę też drugi brzeg
wiem
nie umiem odpoczywać
zacznę od małych tanecznych kroków

3 komentarze:

  1. I ja nie umiem. Kiedyś trzeba dać sobie luźne wodze, prawda ? Ocean wolnego czasu. Ładnie powiedziane.:) pzdr

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba:)I wtedy gdy sobie powiesz t na głos, to przerażenie łapie za myśli;)Pozdrawiam Alejko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...ja już jestem po....:)....spędzone jak zawsze....wróciłam do pracy i właśnie deszcz przestaje padać....:):).....uważam,że małymi kroczkami wiecej osiągniesz...:)...

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...