W tej deszczowej ciszy myśli tłoczą się inaczej: mają wysokie buty i mniemanie.
Spod parasola zerka Pani Uważna. Dziś nie uśmiecha się. Milczy.
Październik dzierży twardą dłonią wieczory.
Pachnie wetiwerią, a może paczulą?
Wczoraj okulista nie zobaczył w moich oczach strachu.
Zakroplona belladonna tak ładnie podkreśla zachwyt.
Czy wiesz, że gdy patrzysz na coś z uwielbieniem, twoje źrenice cię zdradzają?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Źrenice...
OdpowiedzUsuńMhm...
UsuńWiem...
OdpowiedzUsuń:)))
Usuń