W doskonałym świecie empatycznych lekarzy nie ma pieczątek, ani literek "P" na receptach.
Chciałam napisać,że rozumiem protest lekarzy przeciw obciążaniu ich finansową odpowiedzialnością, ale niech będzie tak, że ten protestujący lekarz ma w sobie odrobinę empatii. Dziś wstawiona z pełną świadomością literka "P" na recepcie sprawia, że jest ona nieważna. Prośba, by zmienić tę receptę na taką z literką "R" lub 30 % płatnością pozostała głucha.
Protest przeciw obciążaniu lekarzy finansową odpowiedzialnością zgubił gdzieś ludzkie oblicze tych , którzy składali przysięgę Hipokratesa.
"Będę stosował zabiegi lecznicze wedle mych możności i zdolności ku pożytkowi chorych, broniąc ich od uszczerbku i krzywdy. (...)
Do jakiegokolwiek wejdę domu, wejdę doń dla pożytku chorych, wolny od wszelkiej chęci krzywdzenia i szkodzenia (...)"
-z przysięgi Hipokratesa
Pani w aptece mówi: jakby pani poszła do niego prywatnie, pewnie by zmienił. Nie wiem. Ale już mniej we mnie serca dla tego protestu.
Póki trwa ten rozgardiasz, pilnujcie wystawianych recept. Lepiej niech by w miejscu "P" był "x". Dostaniecie wtedy w aptece lek z 30% płatnością.
Mądry Polak po szkodzie, a Polka po wizycie u lekarza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Końskiego zdrowia pozostaje życzyć... Amen. :)
OdpowiedzUsuńItako, miejmy się w zdrowiu:)))
OdpowiedzUsuńZ, dzisiejszego, niedzielnego punktu patrzenia: dwie sa tylko mozliwości, oto takie.
OdpowiedzUsuńAlbo lekarze u nas to kompletni idioci, jedni nie potrafia prawidłowo wystawić recepty, a drudzy rozpoznać, czy jest wystawiona prawidłowo,
albo tworzone w Polsce prawo jest do bani, ale to zupełnie i przepastnie do bani.
Tak sobie myśle, o ile by było lepiej, gdyby cały polski rząd i parlament wysłać na narty do Austrii i to na lodowiec, żeby mogli urlopować cały rok.
Byłam wściekła, gdy nie mogłam zrealizować tej recepty. Jak można pacjentom skazanym na branie leków (choroby przewlekłe) dać taka receptę?Mało tego, nie chcieć jej zmienić?
OdpowiedzUsuńNa Madagaskar z tymi protestującymi!