wtorek, 22 listopada 2016

Płatki

układam się z tobą
na dobranoc
serwuję obietnice pachnące spełnieniem
czas przeciąga się wyraźnie zaciekawiony
mam dla ciebie półsen
zamkniesz oczy  i  w  tobie zamieszkam
chłodna i gorąca jednocześnie
ułóż się ze mną
lewa strona jest moja
ta od szafy jęczącej z nadmiaru
po prawej okno uśmiecha się wschodem
zdmuchnie ci marę gdy jesteś daleko
obieca dobre widoki na przyszłość
zacznij zacierać ręce
taniec od karku i płatków uszu
nazwiemy po swojemu


5 komentarzy:

  1. Niesamowite! Odpłynęłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. tak...klimat niesamowity...aż się chce wybrać lewą stronę z szafą jęcząca z nadmiaru :)
    a ten ...tam się literki "w" i" nie zamieniły miejscami ?
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bazylio, patrz, nie zauważyłam:d a pewnie, że zamieniły, Poprawiam:D

      Usuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...