Siedmiodniowy pobyt w szpitalu najdokładniej pokazuje łazienkowa waga.
Szpital to nie miejsce na zdrowie - to pot, łzy i nadąsane pielęgniarki, domagające się szacunku ze względu na wiek i 12 godzinne dyżury.
Mam nadzieję, że prędko tam nie wrócę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
I tego Ci życzę!
OdpowiedzUsuńZdrowia Słodka :*
Dziękuję Julko :*
UsuńNie wracaj.
OdpowiedzUsuńZdrowiej, wracaj do formy (waga) :)
Wszystkiego dobrego życzę i pozdrawiam ciepło :)
zielonooka, dziękuję. Z każdym dniem jest ciut latwiej, choć sterydy na sniadanie to nic dobrego... Pozdrawiam pogodnie:)
UsuńDawno u ciebie nie byłem. jakie choróbsko cię gnębi? Trzymaj się ciepło
OdpowiedzUsuńZapalenie jelita grubego, niestety.
UsuńWitaj z powrotem:))
Uff, dobrze, bałem się, że coś grubszego ;)
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie wracaj do zdrowia szybko, pa;)