utykam na miłość
szczerbate szczęście przytrzasnęło ogon komety
i ciemno spaceruje niespiesznie
podkładam do pieca
ogień huczy głośniej niż krew
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Kasiu, myślę, że u Ciebie czas na miłość, nie na utykanie, uciekanie od niej... Będę trzymać kciuki.
OdpowiedzUsuńPinduś, kiedy mi dobrze w tej mojej samotni:))) :*
OdpowiedzUsuń