wtorek, 10 listopada 2015

Parzone siekiery i smak orientu

Szybko migocze listopad. Wolne weekendy przeplatane weekendami w ławce szkolnej smakują pełnią. Lekko pokasłując okładam się poduszkami, książkami, świecami. Kupiona na wagę herbata Smak Orientu zachwyca małymi cosiami, które rozwijają się pod wpływem wrzątku i pachną niesamowicie. Pani od Herbaty ma we mnie chłodnymi miesiącami swój stały kąt. Jak przypomnę te parzone siekiery... Mijam na uśmiechu.

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że listopad mnie nie przytłacza. Serdeczności Renato życząc ładnego listopada:))

      Usuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...