Gdy lato odpuściło z temperaturą, mnie dopadło zapalenie zatok. Myślałam, że ból zęba to największy ból, ale nigdy wcześnie nie dopadło mnie zapalenie zatok przynosowych. Od piątku dwa razy dziennie oddaję się paniom pielęgniarkom i ich strzykawkom.
Okładam się tłuczoną kapustą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Zdrówka zatem! I uśmiechniętych oczu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Renato:))) Dobre życzenia dobre się imają:)))
OdpowiedzUsuńKapusta na gołąbki jest,nie na zatoki!
OdpowiedzUsuńAlbo na pyyyszny bigos:)))
Usuń