poniedziałek, 15 czerwca 2015

Za chwilę weekend

Wsłuchuję się w siebie, nadstawiam karku i głośno przekonuję siebie samą, że dam radę. Obiecuję sumiennie brać przepisane leki i nie igrać ze szczęściem. Niech no tylko mocno stanę na nogi. Popijam osolona wodę walcząc z odwodnieniem. Miałam iść na L4 nie poszłam - przecież już jutro już wtorek. Za chwilę będzie weekend.

3 komentarze:

  1. No jak nie poszłam?
    Jak dają zwolnienie, znaczy trzeba odpocząć!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Julko, w tym niebraniu L4 jest zaklinanie choroby i jej odganianie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie wiem, czy zaklina nie lepsze, czy wyleżenie, hę?
    A jak na weekend rozłoży na dobre?

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...