chciałam napisać wiersz
a on mewą uciekł w niebieskie pomazanie
w odległych gór całowanie
lekkim dotknięciem włosów zaszeleścił
i głośno się śmiał rytmicznym nawoływaniem zazuli
w lato weszłam
z paznokciami krzykliwymi w czerwieni
wysiaduje czas
kokoszka niby poetka zbratana z lipcem
pyszniącym się bławatkami w zbożu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Ach!:)
OdpowiedzUsuńCmok!
UsuńJak smok:)
OdpowiedzUsuńSuwalski;))
UsuńZnam tylko Torbalskiego. Ale Suwalskiego też chętnie poznam:)
OdpowiedzUsuń