sobota, 16 maja 2015

Ledwie zero i bez

Podsłuchałam rozmowę 3 letniej dziewczynki z mamą.
- Mamusiu, a czy ty mnie ciągle kochasz?
-Oczywiście - odpowiada rodzicielka
- W nocy też? - dopytuje Lenka.

Dylematy na miarę wieku?  A może ponad nim?
Oddycham sobotą. Na stole mam gałązkę bzu-przodowniczki.
Do pełnego kwitnienia nadrzecznych krzewów jeszcze trzeba poczekać.
Dziś nad ranem było ledwie zero.

3 komentarze:

  1. Bzowa paranoja:) Moje dziecko (jakieś 20 lat temu) wciąż mnie pytało: a nie "umarniesz" mi? Mam zapisane:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jaka pachnąca paranoja:))
      W dzieciach drzemią wielkie pytania...
      Czasem wybrzmiewają.

      Usuń
  2. W nocy jeszcze bardziej. Ostatnio śniło mi się, że dziecko mi się zgubiło. Obudziłam się zapłakana, ale szczęśliwa że to tylko sen.

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...