Wnika we mnie ten maj, przesącza się początkiem ciepłych dni. Planuję. Waham się. Czy pozwolić rozbestwić się lenistwu, czy chłonąć znów szum morza?
Morza chcę, ciepłej beztroski, a tak się nie da.
Jeszcze mam czas.
Mam?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
lenistwa trochę potrzeba, wszak czeka nas najtrudniejszy czas w pracy: zakończenie roku, więc tak: chłonąć szum morza :)
OdpowiedzUsuńA maj jak zwykle piękny i zieleń czarowna, najpiękniejsza w całym roku...
Uściski przesyłam i pozdrowienia...
Zielonooka, ściskam serdecznie.
UsuńJa już myślami wybiegam w wakacje-morze mi się marzy...
A u mnie zieleń zaczyna dopiero szaleć- późno w tym roku, ale rzeczywiście coraz czarowniej,,, w przydomowych ogródkach widzialam już maleńkie pąki bzów:)))
mój maj dzis trochę płacze, siąpi, nie chce się zdecydować czy chce błyszczeć, czy szarzeć ... :))
OdpowiedzUsuńCałus Słodka :*
Czy czas mam...to dobre pytanie. Bo nigdy nie wiadomo jak to z tym czasem jest-będzie. Ja tam morze o każdej porze kocham :)
OdpowiedzUsuń