Jonathan Carroll - Ucząc psa czytać
Sprawnie napisana ciekawa, krótka opowieść. Szkoda, że tylko tak małą formę przyjęła. Śledząc fabułę miałam wrażenie, jakbym czytała szczegółowy szkic autora do dużej powieści - szkoda, że tak nie jest, bo opowieść warta rozwinięcia.
Nie wiem dlaczego, ale ostatnio moi ulubieni autorzy mnie rozczarowują - piszą jakby na zamówienie, jakby gonił ich termin oddania pracy do wydawnictwa, albo jakby nie mieli pomysłu na szersze rozwinięcie tematu.
niedziela, 26 kwietnia 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jesteś.To wystarczy.