czwartek, 20 listopada 2014

Nadzieja na nieśmiertelność

staję na palcach i sięgam jutra
niespiesznie przegania zaspane koty
z pierzastych poduszek
w zagłębieniu między obojczykiem a ramieniem
wspomnienie zapachu chowa
jak obietnice spełnione
nad ranem
ktoś rozsypał jasne marzenia
i ciągle jest nadzieja na nieśmiertelność

5 komentarzy:

  1. jest 20 listopada. rok temu po 22 latach mruczenia poszedł sobie z tego świata mój kot .. mówiłam o nim "nieśmiertelny" :) http://ustasinki.blogspot.com/2013/11/le-chat.html
    wspomnienia mi mruczą nieśmiertelne teraz ciepłe:)

    OdpowiedzUsuń
  2. jasne marzenia.....tego mi trzeba
    o poranku byłyby jak znalazł

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...