piątek, 17 października 2014

Zwyczajność

nic się nie dzieje
czas październikowo zwalnia okutany w gęste mgły znikąd
palce starannie wyliczają znajome ślady
linia serca linia rozumu ciągle w kontrze
pachną lawendą złamaną ciepłym miodem
wygładzanie śladów mijania
oszustwo na miarę krótka kołdra i zimne stopy
mieszam zakłopotanie z nadzieją zrywając ostatnie tego roku truskawki
tylko wiciokrzew szaleje nasycony niskim słońcem i zachwytem
pisanie jak wprawki małe etiudy klawiaturowy solfeż
łaskocze mnie długi wieczór a tu zaledwie dziewiętnasta 
jedynie telefon wyrywa się do życia
społecznościowo się udziela nawet gdy śpię

6 komentarzy:

  1. na skwerze gołębie
    przez kilka dobrych chwil
    kuły żelazo póki gorące
    nim wronom pomachały białą flagą
    w nierozpoczętej nigdy bitwie
    słońce na ławkach przysiadło
    zaplątało palce nieznajomym
    rozgorączkowało wiosennie usta
    morze spokojnym czołem oparło się o brzeg
    dzień się dział na zewnątrz pysznie
    cytrynowo, pomarańczowo, szminką nr 5 i 9
    spokojnym krokiem doprowadził mnie do nocy
    działo się dziś wszystko

    OdpowiedzUsuń
  2. Żałuję, że wszystkie twoje zdjęcia z nagłówka bloga prędzej czy później przepadają zastąpione przez nowe i nie można ich już nigdzie zobaczyć. Szkoda, bo uzbierałaby się już całkiem spora galeria.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nie, one wszystkie są w albumie, który nazywa się blogspot z etykietą google:)))

      Usuń
  3. A jak się tam dostać? W sensie link?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://plus.google.com/photos/106524137843230809207/albums/5344319655488394689?banner=pwa&authkey=CJTosJncyIeiyQE :)))

      Usuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...