ciasno mi w tym świecie
w którym ciężkie westchnienia
wydzierają okruchy słońc spomiędzy włosów
w taki czas wychodzę na dach
i kłaniam się przestrzeni
z obawą że mogłabym
pochwycić ją w lot
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
w takim świecie chciałabym mieć taki zmysł równowagi jaki ma kot- dzięki temu rzadziej bym upadała na duchu
OdpowiedzUsuńNatko,
Usuńlubię celność Twoich słów:)))
Pozdrawiam słonecznie.
Kaśka,skąd masz słońce?
OdpowiedzUsuńTomku, grzeczne istoty zawsze je mają:P podesłać troszkę?:D
UsuńKilka promyków może być.
OdpowiedzUsuńJaki niewymagający:D
Usuń