jestem czekaniem co w mgłach się srebrzy
i ciepłe chwile wymiata
wprost pod próg jesieni
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Jeśli optymistycznie to podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam jesiennie :)
Tylko nie wiem, czym się ciepłe chwile wymiata ? ale załatwię to jednym spojrzeniem i już będę u progu jesieni :)
OdpowiedzUsuńOczywiście ciepłymi myślami, Bazylio:)))
Usuńtak, dziś jest taki dzień, że jesień wydaje się być pod progiem. Lubię otulać się srebrnymi mgłami. I podoba mi się optymizm.
OdpowiedzUsuńCzy warto przeczytać "Lawendowy pokój"?
U mnie takie cudne czerwone wino. To co słońce z nim robi co roku nieustannie mnie zachwyca.
UsuńZielonooka, czy warto? Przeczytać warto, dzięki niej dowiedziałam się m.in. O "Rozważaniach psa". Czy bym ja kupiła? Nie (dostałam w prezencie), bo to czytadło. Ładne, ciepłe ale jednak czytadło. Jednak ja jestem dziwna, bo znam niewiele czytadeł, które mam na półce - "bo warto" :)) Zielonooka, zapraszam do Manierycznej. Myślę, że wiesz, że kiedyś była niedzielną;) http://manieryczna.wordpress.com/