lubię wyjechać daleko
by być całkiem blisko
twoim oddechem wypełniać przestrzeń mego niebycia
lubię opowiadać siebie twoją niecierpliwością
wygarnianą spod poduszek nasyconych obietnicą wspólnego śniadania
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
:))) pięknie!
OdpowiedzUsuńOpowiadać siebie twoją niecierpliwością
pięknie!
:* dziękuję Julko
UsuńCóż za piękne opowiadanie III
OdpowiedzUsuń:))) lubię, gdy tu zaglądasz Bazylio:)
UsuńDziękuje, ja tez lubię :) fortyfikacje, a bardzo mi po drodze :)
OdpowiedzUsuń