sobota, 27 września 2014

Koniokrady

nie otulę cię w dobre rady
nie pójdę w ogień
choć chłód po mnie wyciąga ramiona
konie już dawno rozpierzchły się po nieboskłonie
i blady świt nic nie ma z obietnicy
jutro bez ciebie istnieje nadal
choć wczoraj wygrażało samotnością
tam na polanach niebieskookie strzygi
w sowie piórka się stroją
szykując się na ucztę spętanych arabów

4 komentarze:

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...