wymodliłam ten spokój
który z palców zlizuję
razem z sierpniowymi lodami
obchodzą mnie na palcach
smuteczki i we mgle nikną
powinnam zatrzeć slady
by drogi nie znalazły
a ja oczy przymykam
w dobry czas wierzę
który się spełnia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
wtulona w noce sierpniowe
OdpowiedzUsuńnie mów trawie,
że jej nie pogłaszczą
obietnice spadających gwiazd.
Serdeczności :)
Itako, witajże. Jak ładnie dopełniłaś moje wersowanie:))
UsuńWitaj, Kochana. Już zapomniałam, że umiem...
UsuńAle czytam Cię, kiedy mogę. :-)