sobota, 23 sierpnia 2014

Idzie jesień

Już mnie nie męczą upały,
już coraz głośniejsze nawoływania żurawi przywołują jesień,
już mgły na polach nie niosą ukojenia, a jedynie wilgotny chłód i strzykanie w rozhisteryzowanym kolanie,
już i ja jesiennieję.
Jeszcze ciasto ze śliwkami,
jeszcze coś na kaszel,
jeszcze myśl tylko, że za miesiąc poznam,
co znaczy puste gniazdo...
Nie, nie ma we mnie smutku-jest ciekawość i trzymanie kciuków za nowe.

2 komentarze:

  1. Wyczekuję jej z niecierpliwością...

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja już za nią tęsknię. Ale tą złotą, nie zapłakaną deszczem:))

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...