niedziela, 13 lipca 2014

Jestem jak śluzowa

mieszam godziny
pilnie warząc to co niezbędne
poukładanie, uważność, cichy szept nad ranem
jestem wszystkim i niczym
kwitnącymi ziemniakami
tytoniem w kolano
czasem ciężko popycham bramy życia
uwalniam to, co konieczne
jestem jak śluzowa pachnąca jeziorną wodą
oczekiwaniem i kwaśnymi jabłkami
dziko rosnącymi tuż nad kanałem
czasem gdy oglądam kwitnace pola lawendy
uwodzę siebie Prowansją


2 komentarze:

  1. Ja także warzę godziny pilnie mieszając to co zbędne z tym co poukładane. I tak jak Ty, słysząc szept nad ranem uwodzi mnie myśl o polach lawendy i dzikich jabłoniach przy drodze prowadzącej do nich.

    ozdrawiam czule :)

    Zygmunt G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zygmuncie, jakże miło być ozdrowioną czule. Macham czule.
      K.

      Usuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...