środa, 25 czerwca 2014

Sezon na kije

Lubię to zmęczenie, które rozkłada na łopatki i szczęścia dodaje. Przeprosiłam kije, wzięłam Zarę i sprawdziłam, co tam na moich górkach? Dalej są piękne i  w świetle zachodzącego słońca prosiły o codzienne odwiedziny. Trasa zajęła mi godzinę. Wróciłam zdyszana, ale pełna dobrej energii.

4 komentarze:

  1. Ślicznie tam u Ciebie. Jak w Bieszczadach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Potwierdzam. Ślicznie tam. Sprawdziłam naocznie dobry tydzień temu. A Studzieniczna? Moje oczy zachwycone! Pierwsze skojarzenie: Kaśka od wierszy. Naprawdę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi sie Twoje skojarzenie. :D
      Uwielbiam Studzieniczną i tamte tereny. Za kilka dni będę na nowo odkrywać tamte miejsca:)))

      Usuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...